Overblog
Edit post Follow this blog Administration + Create my blog
Najlepszy blog - Jak instalować gry 7131

Najlepszy blog - Jak instalować gry 7131

Triki w grze The Walking Dead A New Frontier

Najsłynniejsza seria produkowane przez Telltale doczekała się swojej kolejnej odsłony. Jak wypada trzeci sezon Żywych Trupów w kategorii interaktywnej?

 

 

Telltale Games udało się aż dwukrotnie sprzedać nam ten sam produkt – drugi etap The Walking Dead w treści powielał elementy znane z głównej edycji a nie zebrał podobnego poklasku co przygody Lee Everetta. Oczywiście przyszło wcielać nam się w nową bohaterkę, jednak Clementine przecież znaliśmy bardzie dobrze. Mała dziewczynka z rozwojem czasu wyrosła na szybką nastolatkę, produkt bliskich czasów – ocalałego, który siłą woli, opanowaniem i przede wszystkim wiedzą zasad rządzących światem opanowanym przez zombie, zawstydzić posiadała w nowym sezonie niejednego dorosłego. Aby lecz być doskonale szczerym, to przeboje Clementine z pozostałą częścią szczególnie nie zapadły mi w myśl. Oczywiście niezapomniany finał oraz pełny wydźwięk dostał w mojej głowie, aczkolwiek o ile historię Lee jestem w stopniu z opinie powtórzyć krok po kroku, tak perypetii jego starej podopiecznej szybko nie. Pierwszy etap postawił poprzeczkę wysoko, drugi lekko przynudził, więc ostudził zapał fanów. Deweloper jest zawsze szansę się zrehabilitować, a The Walking Dead: A New Frontier to nic dziwnego, jak inna szansa Telltale Games na skończenie na nas wrażenia. Jak na polu poprzedników wypada najnowsza kolekcja?

 

 

Jak pozwoliło na „pilot” pierwszy etap daje nam sytuację, poznaje nowe cesze i przypomina mechanikę. Telltale Games postanowiło podtrzymać tradycję „ograniczonej ciągłości” w ramach swojego sztandarowego produktu jakim jest The Walking Dead. Co to znaczy? Mamy innego głównego bohatera, którego poczynaniami kierujemy – to Javier Garcia, niegdyś młody i lekkomyślny awanturnik, dziś siłą rzeczy opiekun bratowej i dwójki nastoletnich dzieci kolegę z pierwszego małżeństwa (wiem, wiem – to trudne). Pierwsze sceny trochę przynudzają, co jest dość zrozumiałe. Goręcej dokonuje się mniej bardzo w lęku także na skutku, chociaż ważna stronę Ties That Bind ogólnie wypada raczej spokojnie. Możliwe, że deweloper, twórcy serialu i scenarzyści komiksu tak mnie już znieczulili, że potrafiąc realia świata przedstawionego z głowy dopasowywał się na dowolną śmierć, która nadałaby wypadkom odrobinę tempa. Bardziej prawdopodobnym rozwiązaniem istnieje zawsze, że po prostu dodatek nie pyknęło w scenariuszu, w kontraktu z czym nic nie pyknęło w moim sercu, kiedy zobaczyłem „ten szokujący zgon”. Tylko nie bądźcie mi za złe spojlera – oczywiście było że człowiek zginie, lecz to The Walking Dead!

 

 

Dwa spojrzenia na temat konstrukcji sprawy i mechaniki. Telltale Games wraz z trzecim sezonem wprowadziło The Walking Dead parę drobnych usprawnień. Podczas fazy eksploracji możemy nacisnąć przycisk „Shift”, aby już się poruszać. Lepiej wyczuwalny jest dodatkowo ekwipunek, natomiast w terenie myśli to rola daleko niż drugorzędna, bo The Walking Dead pozostaje „samograjem”, grą przygodową przygotowaną razem ze „nowymi trendami”, tudzież interaktywnym filmem, to znaczy produkcją opartą o dialogi, a nie kombinatorykę z tematami. Mówcie co potrzebujecie, a mi takie zachowanie odpowiada.

 

 

Nowością istnieje więcej kolejny ważny punkt – retrospekcje które odbywa Javier, a które są osadzone w porządkach z początku wybuchu apokalipsy zombie. Decyzje rozpoczęte w przeszłości mogą korzystać prestiż na jego relacje z linią, lecz nie zrozumiał tegoż w ramach pierwszego etapu. Pozwolą nam te tak poznać historię głównego bohatera.

 

 

Ogólnie rzecz mając pilot nie był krótki, aczkolwiek trudno mi go z czystym sumieniem ocenić jak prawdziwy. Cech są przyzwoicie zarysowane, jednak może lekko proste kiedy na grupkę, która przeżyła już kilka dobrych lat w świecie ogarniętym zalewem żywych trupów. Niemniej niezłe aktorstwo oraz stałe dialogi dały mi na załapanie pierwszego kontaktu z nowymi bohaterami. A Clementine? Ona istnieje po prostu bad-assem, który prowadzi jak się powinno załatwiać rzeczy w zombie post-apo. Podoba mi się stosowanie jej w współczesnej roli.

 

 

Tworząc drugi epizod scenarzyści mieli dość ułatwione zadanie. Postaci zostały wprowadzone, obecna rzecz i, związki nakreślono, ważna było zatem zdobyć się tym co Telltale wygląda najlepiej – budowaniem relacje wewnętrznych oraz braniem tych więzi do emocjonalnego krzywdzenia odbiorcy.

 

 

Drugi element to przede każdym znacznie dobrze akcji, co przyszło mi do smaku po raczej ospałej ważnej strony. Dużo silne wrażenie zrobiła walka „miejska” z przodzie Ties That Bind Part II, jak jeszcze spore hordy zombiaków w dalszym biegu. Nieumarlaki zresztą rozegrano mądrze, bo słusznie założono, że już tylko wielkie stada mogą być trujące dla kobiet wyjadaczy w formacie Clementine również firmy. Chodzący trup ścieli się więc gęsto.

Telltale Games nie zamyka się z aktualnym, iż w najnowocześniejszej linii nawiązuje do ostatnich wydarzeń z serialu. Przeciwnie – oddają się hołubić tym faktem, jednocześnie idąc do punktu od odrobinę drugiej strony. Nie będzie zdrowym spojlerem, jeżeli zdradzę, że pojawia się wątek bliźniaczo zbliżony do serialowo/komiksowych „The Saviors” . Od początku nie brakuje wskazówek sugerujących, że ojcu nie dadzą nam jednoznacznych odpowiedzi także wtedy podejrzenie znajduje uzasadnienie w opadoszczękogennej końcówce pierwszego odcinka.

Triki w grze The Walking Dead A New Frontier

Sporo miejsca poświęcono też Clementine – zarówno jej obcowaniu w okresach po wydarzeniach z drugiego sezonu, jak oraz nowocześniejszej historii. Co ciekawe, nasze wybory podane w ostatnich czasach mają przełożenie na ostatnie, jaką kobietą jest teraz nastolatka, a też na stan retrospekcji jakie widzimy (i które również rozgrywamy). Gdy nie możecie zaimportować zapisu z poprzednich odsłon, wtedy nie martwcie się – trzeci sezon pozwoli Wam przed przystąpieniem gry szybko odtworzyć kształt najważniejszych wydarzeń poprzez ręczne zaznaczenie odpowiednich doborów. Gdy się domyślacie w czytelny rozwiązanie zachęca toż do kilkukrotnego przejścia teraz wydanych epizodów, chociażby po to aby dostrzec jak umiały się toczyć dalsze losy Clementine w zależności od wyborów z czasu ważnego również pozostałego.

 

 

Na minus muszę odpowiedzieć jednak fakt, iż w ciągu trwania drugiego elementu nie odczułem jeszcze ani razu wrażenia, że moje wybory posiadały jedne faktyczne konsekwencje, co jest natomiast sztandarowym hasłem Telltale Games pojawiającym się na wstępie wszystkiej ich gry (I New Frontier nie jest wyjątkiem). Jeżeli potraktujemy obydwa odcinki jako przedłużony prolog oraz szerokie „otwarcie”, na co świadczy wszak jednolitość tytułów, wtedy potrafimy na ostatnią rolę przymknąć oko, niemniej… szkoda.

 

 

Ogółem rzecz ujmując inna stronę Ties That Bind sprawiła o moc lepsze wrażenie od pierwszej. Jest praca, są faktyczne dramaty, są stronie z jakimi można się utożsamiać, jest wreszcie spore zaskoczenie na celu, które autentycznie pozostawiło mnie z potężną ochotą na moc.

 

 

Trzeci odcinek jest wreszcie niezależny od bagażu konieczności przedstawiania postaci, tworzenia drogi oraz motywuje się o dobrą bazę, którą wykonały dwa poprzednie epizody. Dziwi wiec fakt, że twórcy tak niemrawo przystąpili do punktu, jakby zadowalając się w zupełności twistami, które zaserwowali nam w pierwszych dwóch odsłonach trzeciej serii, bądź jednoznacznymi modyfikacjami materiałów z serialu.

 

 

Zacząłem z ciepłej rury także toż dużej krytyki, tylko są i rozwiązania projektowe, jakie w pozostałym odcinku mi się spodobały. W przeciwieństwie do Ties That Bind odcinek Above The Law rezygnuje z graniem w pewien sposób, że Clementine odgrywa istotniejszą rolę w spraw. Dostała odrobinę czasu, ale primo, wepchnięto więc na wagę, a secundo, że niczego wtedy nie wniosło. Scenarzyści skupili się mocniej na rodzinnych relacjach Javiera dodatkowo jego braci, co w gruncie rzeczy pozostaje nieuniknione, mając pod opiekę fakt, że dużym „WOW” z tyłu poprzedniego etapu było wspaniałe zmartwychwstanie Davida – lekko bucowatego brata Javiera, aktualnie obsadzone w ziemi samego z przywódców Richmond i tytułowego A New Frontier.

 

 

Zabawę psuła mi, kiedy szybko wspominałem, oczywistość kolejnych fabularnych meandrów, jakie historia zataczała przez bliskie dwie godziny. Większość osoby została dosyć topornie zakreślona, w terenie prac w oparciu o szablony znane obecnie z serialu, z lekkimi modyfikacjami. No to zawsze przyzwoita rozrywka. Jesteśmy duże wybory, trochę akcji, parę momentów mających nas wzruszyć także wtedy wszystko dobrze działa przyzwoicie. Szkoda tylko, że istnieje takie… generyczne.

 

 
Share this post
Repost0
To be informed of the latest articles, subscribe:
Comment on this post